Dziś byłam w białostockim przedszkolu „Plastuś” , jak zwykle było wspaniale! Bajki tym razem nie miały być dobrane tematycznie, więc podążałam za grupą. Maluszki chętnie słuchały i bawiły się ruchem i słowem. Starszaki potrzebowały opowieści poważniejszej. udało mi się te rozbrykane dzieci zasłuchać.
Kiedy wychodziłam dostałam dużo uścisków i słów, które roztapiają serce.
Bardzo dziękuję za zaproszenie!