Noc 1001 Opowieści
Poznań, dwa razy w roku Baśnie Właśnie organizują Noc 1001 Opowieści. Już drugi raz miałam przyjemność w niej uczestniczyć. To cudowne przeżycie dla bajarza. Poczucie wspólnoty, wspólnoty z publicznością oraz z grupą ludzi, którzy kochają opowiadać. Możliwość obserwacji technik, którymi każdy z bajarzy inaczej czaruje publiczność. Możliwość przetestowania swoich pomysłów. Lekki lęk.. Dadzą się porwać czy nie?
Jednak słuchacze Nocy Opowieści dają się oczarowywać z wielką chęcią. To cudowne uczucie, kiedy proponuję ludziom zanurzenie się w baśń całym sobą, nie tylko słuchem ale tak jak w kulturze Afryki – ciałem i głosem, a oni na to odpowiadają chętnie. Wstają, śpiewają, kopią motykami, ocierają pot z czoła a oczy błyszczą im blaskiem zainteresowania. Patrząc w te uśmiechnięte twarze widowni opowieść ponownie oczarowuje i mnie. To nic, że kolejny raz ją przedstawiam. Ona na to nie zważa, odpowiada tym co są przed nią, co chcą słuchać z takim zaangażowaniem, że wydobywa ze mnie nieomal nieznane mi nuty. jest inna niż poprzednimi razy.
Czy to ja snuję opowieść, czy ona mnie?
Już nie wiem. Za to na pewno wiem, że takiej energii nie otrzymuje się wszędzie, że po tę energię i te gorące, naprawdę gorące brawa wrócę pewnie jeszcze nie raz.